Fashion Inside 2018

Moda na Śląsku? Jak najbardziej! Fashion Inside w Świętochłowicach już na stałe zagościło w grafiku polskich wydarzeń modowych. Wysoki poziom, piękne kolekcje i emocje, które zapamiętasz na długo.

Wiadomo, Fashion Inside to wydarzenie, które łączy ze sobą modę, muzykę i taniec. W tym roku oprócz kolekcji polskich projektantów, na wybiegu pojawiła się także Karolina Artymowicz, dziewczyna, która w wieku 19 lat nagrywa debiutancką płytę. Widzicie pewne podobieństwo? Niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że to za wcześnie! Brawo, brawo i jeszcze raz brawo! Kolejny przykład na to, że nie ma czegoś takiego jak odpowiedni wiek czy wykształcenie do spełniania marzeń. 

Nie wiesz na czym polega podobieństwo? Przeczytaj ten wpis: Jak zostać projektantką będąc w liceum?

Ogromne wrażenie zrobił też na mnie występ Aleksandry Bednarz, tancerki pole dance. Muszę przyznać, że to było coś niesamowitego. Wygibasy to jedno, ale największe wow to siła jaką Ola pokazuje – fizyczna i psychiczna. Przecież utrzymanie na rękach się pod kątem prostym to jedno, a zaufanie sobie (i rurze!), że się nie spanie to drugie.

Dobrze wiesz, że ja na tańcu i muzyce znam się jak na instalacjach wodociągowych, więc przejdę do mody.

Porównując do poprzednich edycji – na dużą pochwałę zasługują proporcje, które z roku na rok zmieniają się na korzyść mody. Jest więcej pokazów, są one dłuższe i idealnie dopracowane, a część artystyczna skróciła się do koniecznego minimum, tak, żeby modelki (w ekspresowym tempie) mogły się przebrać. W tym roku na IV edycji Fashion Inside w Świętochłowicach było pięć pokazów. Dwa pokazy należały do duetu-petardy organizatorek Fashion Inside, stylistek i przyjaciółek – Małgorzaty Hatalskiej i Marty Szczepaniak. W jednym stworzyły energetyczny wizerunek bizneswoman, który dopełniał cudowne nakrycia głowy Hani Bulczyńskiej. A w drugim, współpracując z Operą Śląską, zabrały nas do bajkowego świata Tysiąca i Jednej Nocy.

Pozostałe trzy pokazy to ready-to-wear marki EMC Ewa Miętkiewicz Ciepły i odważniejsze absolwentek SAPU – Kingi Kasińskiej i Pauliny Klimek. Dlaczego mówię „odważniejsze”? Zawsze oglądając pokazy mody z tyłu głowy mam polski rynek i Polki. Nie jesteśmy odważne w ubiorze, generalnie nie ubieramy się w oversize czy długie kozaki. Co nie oznacza, że takie kolekcje nam się nie podobają. Wręcz przeciwnie – lubimy je podziwiać. 

Nowa kolekcja EMC to kolorowe i zwiewne ubrania z nutą hipisowskich fasonów. Coś dla wielbicielek miejskiego stylu i kolorów. Zdecydowanie kolekcja powstała z myślą o naszych ulicach i upodobaniach.

fashion inside 4 świętochłowice

Kolekcja marki Illicit to przede wszystkim oversize i jego interpretacje. Zainspirowana odwagą ulic Nowego Yorku i estetyką „niechlujności”, którą widzimy w garderobach zagranicznych influencerek i polskiej Maffashion. Całość utrzymana w jasnych kolorach co podkreśla surowe fasony ubrań.

fashion inside 4 świętochłowice

Jednym z moich ulubionych pokazów był pokaz Kingi Kasińskiej rozpoczęty krótkim filmem, który idealnie wprowadzał w klimat kolekcji, trochę mroczny, postapokaliptyczny i seksowny. Całość kolekcji bazowała na klasycznych fasonach i wzorzystych materiałach. Wisienką na torcie były buty, które nawet małej czarnej dodawały pazura.

fashion inside 4 świętochłowice

Drugim moim ulubionym pokazem było połączenie elegancji i klasyki z niesamowitymi nakryciami głowy Hani Bulczyńskiej. Nakrycia głowy to coś więcej niż ozdoba. To niesamowita pewność siebie. Wydaje mi się, że nie ma nic innego co równie mocno i zarazem wyrafinowanie pokazywałoby naszą siłę. Skąpy ubiór to sposób na skróty, zresztą niskich lotów.

fashion inside 4 świętochłowice

Finałową kolekcją przenieśliśmy się na chwilę na pokaz Victoria’s Secret. Dziewczyny bawiły się, podśpiewywały i wysyłały buziaczki, a to wszystko w pięknej bieliźnie i cudownych nakryciach głowy.

fashion inside 4 świętochłowice

Ci co czytali relację z Fashion Inside vol. 3 pomyślą, że się powtarzam, ale naprawdę jestem pod wrażeniem. Z roku na rok, to wydarzenie wspina się na coraz wyższe szczeble. Lepsza organizacja, coraz ciekawsze kolekcje, a także scenografia. Od drugiej edycji jeżdżę do Świętochłowic na pokazy i widzę ten ogromny krok milowy, który dzieli drugą edycję od czwartej. Oby tak dalej!

Foto: Michał Buksa

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.