Agnieszkę poznałam w kwietniu w Gliwicach, wypiłyśmy lampkę szampana za jej Anioły i Demony, a przy okazji porozmawiałyśmy o jej nowej kolekcji stworzonej specjalnie na polski tydzień mody w Łodzi. Zapowiedziała, że to będzie coś niesamowitego.
Niestety pomimo wielkich chęci nie mogłam pojawić się na pokazie, ale przeglądając po raz kolejny zdjęcia stwierdzam, że miała rację – był ogień. Ubrania emanowały odwagą, pazurem i niezależnością. Czerń dopełniała czerwień, a czerwień – czerń lub brąz.
Postrzępione, asymetryczne fasony dawały o sobie znać zwłaszcza w spódnicach. Oprócz tego nowa kolekcja Mia Stilo to w większości podstawowe kroje, a zabawa i szaleństwo zaczynają się przy tkaninach…
Agnieszka Bonisławska, założycielka i projektantka marki, naniosła na bawełnę skórzaną warstwę tworząc autorski materiał, który zawładnął kolekcją. Pojawiły się też tradycyjne tkaniny, które swoją delikatnością, a zarazem stanowczością opływały sylwetki modelek sprawiając, że temperatura podwyższała się. Subtelniejszą stroną kolekcji, były między innymi geometryczne wzorki, które przełamywały górującą nad całością drapieżność.
Podoba mi się, że wreszcie ktoś postanowił połączyć ze sobą kolory, które tylko z pozoru gryzą się ze sobą. Chodzi mi tu głównie o zestawienie czarnej oversizowej góry z brązową, rozszerzającą się spódnicą. Niby zarówno kolory, jak i fasony zaprzeczają same sobie, ale patrząc na efekty – powstało z tego całkiem dobre połączenie.
Zdecydowaną perełką kolekcji jest czerwono-czarna, krótsza bluzka zrobiona z niesamowitego autorskiego materiału projektantki. Oprócz tego, na szczególną uwagę zasługuje również czarna peleryna wykończona tym samym materiałem i zestawiona z basicowymi cygaretkami.
Dobrym smaczkiem, dopełniającym całość kolekcji były misterne makijaże w postaci przydymionych oczu i czerwonych wzorów wychodzących z zewnętrznych kącików.
Fot.: Tomasz Zasinski, tomaszzasinski.com