Dior wiosna | lato 2016

Pierwsza reakcja po zobaczeniu dziesięciu nagłówków typu „Raf Simons Leaving Dior”: Dislike, dislike, dislikeee… Gdzie jest ten głupi guziczek kiedy jest potrzebny?! 

Co tu dużo mówić? Uwielbiałam tego projektanta. Był inni niż Ci wszyscy zajmujący stanowiska dyrektorów kreatywnych modowych tytanów. Jego kolekcje były nowoczesne, nowatorskie, a zarazem pozostawały w dobrym i eleganckim guście.

Czytałeś może recenzję zeszłorocznego pokazu na wiosnę|lato 2015?

Jaka była jego ostatnia kolekcja? (kliknij tu, żeby ją całą zobaczyć) Genialna, prosta i tylko delikatnie zepsuta niektórymi dodatkami – lakierkowymi butami z kokardką, złotą i srebrną torebką.

Pierwsze na co zwróciłam uwagę we wszelkich relacjach to niesamowite kwiatowe wzgórze, które, oprócz backstage’u, służyło jako oryginalna „ścianka” i, potem, jako subtelne tło do zdjęć.
Właśnie takie podejście do scenografii – kwiaty, kwiaty i jeszcze raz kwiaty – bardzo podobało mi się za czasów Simonsa. Niby nic wielkiego, a tworzyło miły dla oka klimacik.

Bazą kolekcji są zainspirowane letnimi kurortami, białe, bardzo proste i najprawdopodobniej lniane crop topy, szorty i spódnice. Bardzo lubię tego typu basici, bo stawiając na nie, można zabawić się dodatkami. Takie też wyzwanie podjęli styliści i połączyli letnie, przewiewne spodenki z wełnianymi swetrami czy liliowo-różowymi kurtkami. Biorąc pod uwagę pory roku, dla jakich była projektowana kolekcja – wiosna|lato – był to zabieg dość nietypowy i ryzykowny, ale, w konsekwencji, udany.
Kolejnym dość nietypowym, a dodatkowo znanym dotychczas bardziej z plaży, rozwiązaniem są zwiewne sukienki, przypominające delikatną, otulającą modelki mgiełkę, zakładane na wcześniej wspomniane topy i szorty.
Fani klasyki (czytaj: ja) również znajdą coś dla siebie, bowiem całkiem sporą część kolekcji zajmują klasyczne marynarki i długie, garniturowe kamizelki.

dior wiosna lato 2016

(źródło: Yannis Vlamos/Vogue.com)

Jeśli chodzi o kolorystykę, to na wybiegu królują pastele. Biel, pudrowy róż, lila, odcienie beżu, rzadziej wyrazistsze kolory: niebieski w odcieniu granatu i morskiego, brązy, a także klasyczna czerwień i czerń. Barwy dodatków rządzą się własnymi prawami, nie są dobrane pod kolor do ubrań – stanowią potrzebny, w dość mdławej kolekcji, kontrast.

dior wiosna lato 2016

(źródło: Yannis Vlamos/Vogue.com)

Tak jak pisałam wcześniej, bardzo lubię wszelkie basici. Dlatego też, i ta kolekcja przypadła mi do gustu, a dodatkowo wskazała nową drogę na łączenie prostych, casualowych fasonów w ciekawe stylizacje. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to bufki (nie przepadam za nimi i tyle) i wcześniej wspomniane dodatki – lakierowane buty z kokardką i złote lub srebrne torebki.

dior wiosna lato 2016

(źródło: Yannis Vlamos/Vogue.com)

Mówiąc szczerze, podejrzewam, że będzie mi brakować estetyki belgijskiego projektanta u Diora, ale zazwyczaj odejście „z powodów prywatnych” oznacza chęć rozwinięcia własnej marki, więc z niecierpliwością czekam na ogłoszenie pierwszych kolekcji sygnaturowanymi nazwiskiem Simons.
zdjęcie na początku posta: harpersbazaar.my

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.