Być elegancką jak… Kate Middleton #stylowa_sobota

A do tego pełna wdzięku i naturalności…

Klasa, szyk i wyrafinowanie. Te cechy wyglądu ze względu na pozycję są dla niej oczywiste. Ale to właśnie dzięki stanowisku, łatwo przekroczyć cienką granicę elegancji i przesady.
Wyobrażenie elegancji ze względu na środowisko i poglądy może być inne. Dla jednych będzie to prosta mała czarna z perełkami, a dla innych mała biała z mieniącą się kaskadą wisiorków, ozdób i ozdóbek. Jedna wersja jest minimalistyczna, a jedna na bogato. To którą wybierzemy, jest głęboko zakodowane w naszym mózgu. Albo będziemy mieć potrzebę pokazania całemu światu swojej pozycji i założymy na siebie girlandę diamentów oprawionych w złoto. Albo zdecydujemy się nikomu nic udowadniać. Ta wersja jest dla odważnych, a pierwsza dla tchórzy.

Gdyby nie wewnętrzna elegancja, Kate byłaby narażona na uporczywych doradców do spraw wizerunku, którzy nakładaliby na nią tylko Chanel, Diora i Givenchy’ego. Do tego gustowne, ale bardzo ozdobne dodatki. Przecież księżna musi pokazywać pozycję państwa. Musi, ale w momencie ważnych spotkań, a nie na co dzień.

Kiedyś w mediach pojawił się wielki news, że Kate ubrała sukienkę z Zary. I dobrze, pokazała, że nadal jest tą samą Kate, co była przed ślubem. W ten sposób zjednała sobie poddanych i zapewniła, że pomimo pozycji, nadal jest trzydziestotrzyletnią Brytyjką. Ale nie łudźmy się, bo to nie jest równoznaczne z tym, że na jakieś publiczne wystąpienia również taką wybierze. Ty również na spotkania wybierasz coś lepszego.

M.P.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.