[Bloger] Spotyka genialnych ludzi, pije dużo darmowej kawy i robi sobie zdjęcia na ściankach sponsorskich. Wszystko widać u niego na Snapie, Instagramie i Facebooku… Mimo to, rzeczywistość trochę się różni.

Before

Siedząc w blogosferze już dłuższy czas, wielokrotnie obijały mi się o uszy i oczy różne spotkania dla blogerów. Mniejsze/większe, dalej/bliżej… Jednak dopiero po katowickiej BloSilesii zaczęłam się nimi bardziej interesować.
W momencie kiedy ruszyły zapisy, zarejestrowałam się i tak na dobrą sprawę, zapomniałam o tym fakcie. Do kwietnia, kiedy przyszedł miły poranny mail, że się dostałam.
Blog Conference Poznań to dwudniowa konferencja skupiająca twórców z całego kraju. Od lat myślą przewodnią wydarzenia jest biznesowa strona bloga. Co za tym idzie – „temat rzeka”, który każdy bloger interpretuje inaczej.

Codzienne informacje o nowych prelegentach i panelistach sprawiło, że na BCP spakowana i naszykowana byłam już dwa tygodnie przed.

Patrząc na program Blog Conference Poznań 2016 praktycznie każda prezentacja wydawała się #mustsee. Oczywiście, miałam wyróżnione godziny, na które czekałam bardziej niż na inne. Między innymi na prezentację Andrzeja Tucholskiego (andrzejtucholski.pl), Jana Favre (stayfly.pl), Konrada Kruczkowskiego (haloziemia.pl) i warsztaty Agnieszki Durskiej… Reszta prezentacji okazała się tworzyć wspólną całość. Jej fragmenty uzupełniały się nawzajem, ale za razem wprowadzały mętlik pokazując nowe drogi, nowe sposoby i nowe interpretacje tych samych kwestii.

Na takim wydarzeniu uczestnik przechodzi przez cztery fazy, których długość i intensywność zależy od ilości identyfikatorów z podobnych konferencji.

FASCYNACJA

Co tu dużo mówić. Jedziesz na ogólnopolską imprezę, poznasz tych których czytasz (lub nie). Spotkasz wiele osób, które podobnie jak ty, siedzą po nocach pisząc nowy tekst. Oprócz tego nauczysz się niesamowicie przydatnych rzeczy. Czy może być lepszy weekend?

INSPIRACJA

Słuchasz tych, którzy swoimi tekstami sprawiali, że zapominałeś jak się oddycha. W momencie kiedy mówią, wpadasz na setki pomysłów, ulepszeń i rozwiązań. Notes Ci się już kończy, a długopis wypisuje… Dobrze, że wylosowałeś kolejny.

MOTYWACJA

Przecież to takie łatwe. Już na kubku od kawy zapisujesz motyw przewodni swoich nowych projektów. Wrócisz do domu i zaczniesz akcję charytatywną. Tak! Świetny plan! Na sali roznosi Cię. A z braku możliwości działania „tu i teraz”, otwierasz aplikację do tworzenia mapy myśli (ja używam Mindly, ale podczas konferencji była mowa i o XMind). Aż wyładowuje Ci się bateria.

MĘTLIK

Kolejny panel, kolejna prelekcja. Chwila moment, nawiązują do wcześniejszych wykładów. Ale co było przed tym? O czym wtedy mówili… Dobra, mniejsza z tym, zobaczę sobie w domu. Jeszcze raz wszystkie prezentacje. Przecież ktoś coś wspomniał, że będzie wszystko na YouTube… Będzie? Prawda?

Takie eventy to bezdyskusyjnie najlepszy moment na uzupełnienie blogowych zakładek. Nie dość, że miałam okazję poznać genialnych ludzi, to jeszcze dowiedziałam się o miejscach w sieci, które będę regularnie odwiedzać. Jeszcze wszystkich linków nie przejrzałam, ale już na chwilę obecną polecam Wam bloga Pauli – delightfulmind.pl i kanał Bartka – Cały Ja, w którym ostatnim vlogu pojawiłam się i ja!