Teoria pseudo-luksusu

„Niektórzy ludzie uważają, że luksus jest przeciwieństwem biedy. Ale tak nie jest. Jest przeciwieństwem wulgarności.” (Coco Chanel) Może i podczas działalności projektanki tak było, ale świat się zmienia i pojęcie luksusu również przeszło pewną metamorfozę.

Czym się różni luksus od pseudo-luksusu?
Luksus ma być elitarny. Elitarny, czyli dostępny tylko dla elit. Drogi i dobry jakościowo. A jeśli cena wraz z jakością spadają, a wygląd nawiązuje do drogich projektów to rodzi się nowe zjawisko. I wcale nie chodzi o podróbki, tylko o „luksusowe” butiki, które ostatnimi czasy rozprzestrzeniły się jak grzyby po deszczu. Pseudo-luksus to sposób oszukiwania pierwiastka snobizmu ludzkiej podświadomości. Wydaje nam się, że kupujemy coś eleganckiego i z klasą. Z prawdziwą elegancją nie ma to za wiele wspólnego, bo taki styl bazuje przede wszystkim na subtelności. A ubrania z pseudo-luksusowego butiku obfitują w kryształki, ćwieki i inne ozdóbki.

Pseudo-luskus w swoim naturalnym środowisku.
Na pewno nie jedną taką witrynę sklepową widziałaś: sztywne sukienki, spódnice z koła, pikowane kurtki. A to wszystko w odcieniach dresowej szarości i neonów. Czasem zdarzają się również pastele. Tego typu sklepy są przestronne i jasne, projektowane na wzór butików domów mody. Zazwyczaj występują pod różnorodnymi nazwami, kojarzącymi się z miastem miłości i haute couture. Nie ma konkretnych miejsc, w których powstają tego typu butiki. Znajdziesz je zarówno w galeriach handlowych, jak i na głównych ulicach.

Wyznawczynie pseudo-luksusu.
Największymi fankami dresowych spódniczek z koła i neonowych sukienek są solary typu B, czyli brunetki, bądź blondynki o ciemniejszej karnacji z brwiami odrysowanymi od szklanki i ciemnymi kreskami. Oprócz tego takie ciuszki bardzo lubią przysłowiowe miejskie kury domowe, czyli takie, które dobrze wyszły za mąż i mają za dużo wolnego czasu.

Po co nam pseudo-luskus?
Równie dobrze, można byłoby się spytać „po co nam luksus”. Wtedy odpowiedź byłaby znacznie prostsza – po to, aby oddzielić elitę od masy. Natomiast pseudo-luksus powstał, żeby zaspokoić pragnienie posiadania czegoś „markowego” (nie chodzi tutaj konkretnie o metkę) jak najniższym kosztem.

Nie wróżę temu świetlnej przyszłości. Zniknie tak szybko, jak się pojawiło. Ale pewnie nie będziemy musieli długo czekać na kolejne odzieżowe hity.

M.P.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.