Coraz więcej osób pyta się mnie od czego zacząć zakładanie bloga. Odpowiedź jest prosta: od wysłuchania siebie.

Na początku, zanim jeszcze pojawiła się Modeste, chciałam po prostu mieć bloga. Na krótszą metę to jest w porządku, ale patrząc na to z perspektywy czasu, brak pomysłu na bloga (czy na siebie) równa się wypaleniu. Szybkiej utracie motywacji i chęci. Do czegokolwiek.

Pomysł się pojawił, potem kolejny, ciągłe balansowanie pomiędzy blogiem lifestylowym, a modowym (z treścią, a nie ze stylizacjami). Aż wreszcie pojawiły się pokazy mody, do których w życiu by nie doszło gdyby nie ten mały blogasek, na którym rozwijałam swoją pasję i wyczucie stylu.

Pokazy mody uświadomiły mi, że blogowanie i projektowanie mody to coś co chciałabym robić przez cały czas. I nie pracować nigdzie indziej. Wskazały mi drogę, poukładały w głowie, ustaliły priorytety i cele w życiu.

Dzisiaj, kiedy obchodzę trzecie urodziny Modeste, zmieniam domenę na własne imię i nazwisko, dopinam na ostatni guzik swój butik online i jadę na najbardziej prestiżową w Polsce konferencję dla blogerów…  Czuję, że zrobiłam dobrą robotę. Nie zmarnowałam tego czasu, nie dałam się wciągnąć w żaden wyścig szczurów i potrafię mówić i robić to co chcę, a nie tylko marzyć.

Też chcesz się tego nauczyć? Zobacz jak spełniać marzenia:

JAK SPEŁNIAĆ MARZENIA?

Blogowanie dało mi szczęście, pewność siebie i poukładało priorytety. Wiem czego chcę i nie wstydzę się tego.

A to pomaga w układaniu całej reszty życia, a zwłaszcza tej towarzyskiej.