Kobieca, zmysłowa, utrzymana w pastelowych barwach – po prostu najlepsza. Po prostu Jimmy Choo bridal 2016.
Która z nas nigdy nie marzyła o ślubie jak z bajki? Piękna suknia, kwiaty, baśniowe otoczenie i on… a raczej one. Buty. Kiedyś miał być dyskretne, białe i pasować do sukni, dzisiaj mają być zaskoczeniem, dodatkiem, który pośród bieli i pasteli będzie tym zapamiętanym najdłużej.
Ale nie od dziś wiadomo, że to co tradycyjne jest nierzadko lepszą opcją… Dlatego też, najpopularniejszy brytyjski projektant obuwia – Jimmy Choo – barwami powrócił do przeszłości, dodając nowoczesne, złote smaczki, fasonami nawiązał do współczesnych hot-modeli, ale i klasyków.
Oprócz tego, proponuje swoim klientkom wygrawerowanie na podeszwie, na specjalnej blaszce napisu, bądź daty ślubu.
Od butów lepsza jest tylko sama kampania marki. Minimalistyczna, delikatna i subtelna. Pokazująca ostatnie chwile panny młodej jako małej dziewczynki tuż przed oficjalnym wejściem w dorosłość i samodzielność. Autorzy starannie sprawili, że cała uwaga odbiorcy skupia się na detalach butów – kryształkach Swarovskiego, delikatnych paseczkach i zdobieniach.
Tak jak wspomniałam już wcześniej, ślubna kampania Jimmiego Choo jest jedną z lepszych jakie widziałam w ostatnim czasie – minimalistyczna, intrygująca, z nutą kobiecości i magii.
źródło zdjęć: row.jimmychoo.com
One thought on “Jimmy Choo bridal 2016: najpiękniejsza kampania reklamowa, jaką kiedykolwiek widziałam”
Ciekawa jestem, ile te buty kosztują, zaraz chyba poszukam informacji w internecie. Nie powiem, takie szpilki i to jeszcze z napisem na podeszwie to byłoby coś! 🙂