Prosto. Im prościej i naturalniej tym lepiej.
Jak pielęgnować skórę wiosną?
Z góry mówię, że nie należę do osób, które uwielbiają nakładać na siebie tonę kosmetyków. Miałam wiele podejść, używałam żeli, toników, peelingów – całych serii, starałam się być regularna. Nie wychodziło – olewałam i tylko szkodziłam swojej cerze.
No i tak jak pewnie się domyślasz, musiał nadejść ten przełomowy moment kiedy znalazłam kosmetyki dla leniwych.
Nie wymagające dużego nakładu pracy i czasu, ale przynoszące efekty.
Po prostu:
Idealne.
Jak pielęgnować skórę wiosną?
CZARNE MYDŁO
To moje najświeższe odkrycie, od niego zaczynam cały proces. Używam go wieczorem przy okazji kąpieli.
Idealnie oczyszcza skórę i delikatnie złuszcza.
PŁYN MICERALNY TOŁPY (seria green)
Najzwyklejszy, najprostszy. Można go dostać nawet w Biedronce. A działa cuda – przede wszystkim nie przesusza skóry, tylko pozostawia ją przyjemne odświeżoną.
Nawilża, tonizuje, odświeża.
KREM TOŁPY (seria green)
Uzupełnienie do płynu. Większość matujących kremów wkręcało mnie w błędne koło – używałam ich, twarz była gładka i zmatowiona, poczym kilka dni później produkowała jeszcze więcej sebum. Tego kremu zużyłam już drugie pudełeczko i jeszcze ani razu nie było podobnego efektu.
Matuje i normalizuje wydzielanie sebum.
OLEJEK HERBACIANY
Przyznam się, że po eksperymentach z olejkiem z czarnuszki bałam się go użyć. A tu totalne zaskoczenie, tak idealnie niwelującego niedoskonałości preparatu nie znałam.
Cudownie redukuje przebarwienia i wysusza wypryski.
SERUM Z LIŚCI MANUKA (ZIAJA)
To idealne uzupełnienie do olejku. Podtrzymuje jego działanie i rozjaśnia cerę.
Redukuje zmiany potrądzikowe, zmniejsza podrażnienia i zapobiega powstawaniu nowych.
A jakie są Wasze ulubione kosmetyki? Chętnie poznam coś świeżego. Może jakaś fajna marka się pojawiła ostatnio na rynku?